To jest wasze człowieczeństwo
"Na pierwszym miejscu powinno być wychowanie a dopiero później wykształcenie.
Kiedyś pewien profesor na tablicy napisał cyfrę 1 i spojrzawszy na studentów wyjaśnił.
„To jest wasze człowieczeństwo - najważniejsza wartość w życiu”.
Następnie do cyfry 1 dopisał 0 i powiedział: „A to są wasze osiągnięcia, które w połączeniu z człowieczeństwem zwiększyły waszą wartość 10 razy”.
Jeszcze jedno 0 - doświadczenie, co daje już 100.
I tak dodawał kolejno sukces, miłość, odpowiedzialność.
Każde dodane 0 uszlachetnia człowieka powiedział profesor.
Nagle zmazał cyfrę 1,która stała na początku.
Na tablicy zostały nic nie znaczące zera.
Profesor powiedział: „Jeśli nie będziecie zachowywać się jak ludzie, cokolwiek byście nie zrobili i tak pozostaniecie zerem..”
Kiedyś pewien profesor na tablicy napisał cyfrę 1 i spojrzawszy na studentów wyjaśnił.
„To jest wasze człowieczeństwo - najważniejsza wartość w życiu”.
Następnie do cyfry 1 dopisał 0 i powiedział: „A to są wasze osiągnięcia, które w połączeniu z człowieczeństwem zwiększyły waszą wartość 10 razy”.
Jeszcze jedno 0 - doświadczenie, co daje już 100.
I tak dodawał kolejno sukces, miłość, odpowiedzialność.
Każde dodane 0 uszlachetnia człowieka powiedział profesor.
Nagle zmazał cyfrę 1,która stała na początku.
Na tablicy zostały nic nie znaczące zera.
Profesor powiedział: „Jeśli nie będziecie zachowywać się jak ludzie, cokolwiek byście nie zrobili i tak pozostaniecie zerem..”
Szczęśliwi ludzie .
Szczęśliwi ludzie nigdy nie są
zazdrośni i złośliwi.
Wdzięczni są za każdy dar,
za każde dobre słowo.
Za okazaną dobroć,
przyjaźń czy miłość.
Mało wymagają
by być szczęśliwymi.
Więcej dają od siebie innym,
we własnym sercu znajdują raj,
w którym witają cały świat.
Szczęśliwi ludzie
każde stworzenie kochają,
ustępują we wszystkim
i racji swojej nie dociekają.
Znajdują duchową przestrzeń
dla rytmu życiowego,
wolni od lęku i żądz.
Dają sobie i innym
nową nadzieję wciąż..
zazdrośni i złośliwi.
Wdzięczni są za każdy dar,
za każde dobre słowo.
Za okazaną dobroć,
przyjaźń czy miłość.
Mało wymagają
by być szczęśliwymi.
Więcej dają od siebie innym,
we własnym sercu znajdują raj,
w którym witają cały świat.
Szczęśliwi ludzie
każde stworzenie kochają,
ustępują we wszystkim
i racji swojej nie dociekają.
Znajdują duchową przestrzeń
dla rytmu życiowego,
wolni od lęku i żądz.
Dają sobie i innym
nową nadzieję wciąż..
„Naprawdę dajesz na Owsiaka? Głupcze!”
Kardiochirurg o Wielkiej Orkiestrze Świątecznej Pomocy
WOŚP co roku organizuje imprezy, na których zbierane są pieniądze, dzięki którym można pomagać potrzebującym.
Zdania ludzi są podzielone... jedni chętnie pomagają, zaś drudzy twierdzą, że pieniądze nie trafiają tam gdzie powinny.
Są grupy, które twierdzą, że działania Jurka Owsiaka to zagranie pod publikę i nijak mają się do faktycznej pomocy chorym
Do tych krytycznych słów w przewrotny sposób odniósł się dr n. med. Leszek Bęc
Napisał publiczny post odnoszący się do WOŚP, w którym zajął pewne stanowisko. Jego wypowiedź jest długa,
ale warto przeczytać ją w całości i spojrzeć oczami lekarza, który z cierpieniem ma do czynienia na co dzień.
Coś Ci powiem.
Kupowałaś / kupowałeś ostatnio mąkę? Kilogram kosztuje jakieś 2 złote. W Biedronce 1,50PLN.
A może kupowałaś /kupowałeś kurczaka? Pół kilograma za 5,99PLN.
Pół kurczaka będzie lepszym przykładem.
Widziałaś / widziałeś kiedyś skarpetki dla noworodka? No pewnie. Reklamy, sklepy. Na allegro dostaniesz trzypak za 20 złotych.
Setka wódeczki? Mało, co?
Popatrz na swoją dłoń. Niczego sobie.
Zapamiętaj te z pozoru nieistotne wiadomości. Przydadzą się.
A teraz wyobraź sobie, że te skarpetki są za duże.
Bo pół kilo (Twoje właśnie kupione pół kurczaka) jest całym człowiekiem.
Twoja dłoń jest dokładnie tej wielkości.
Skarpetki noworodkowe (te za 20 złotych) używasz i owszem – jako czapkę, bo pasują na głowę, a nie na stopę.
Przy operacji nie jesteś w stanie obłożyć pola operacyjnego, bo serwetki chirurgiczne są za ciężkie.
Tak uciskają na te pół kurczaka, że nie jest w stanie oddychać nawet dzięki respiratorowi.
Obkładasz więc sterylnymi chusteczkami higienicznymi. Wykonujesz nacięcie na klatce piersiowej. Całe 2,5cm, żeby dostać się do aorty.
Uważasz na każdy ruch, bo możesz unieść niechcący całego pacjenta ponad stół operacyjny.Setka wódki? Starczy na raz, co nie? Pięćdziesiąt mililitrów krwi jest w tym pół-kilogramie.
Dwa milimetry za daleko i jest po sprawie. Odsysasz całą krew w ciągu 5 sekund.Przyjechał karetką dla noworodków, nawet go nie było widać w tym inkubatorze. Karetka z dużym sercem WOŚPu na tylnej szybie.
Respirator z logo WOŚPu. Tłoczy kilka -kilkanaście mililitrów powietrza na jeden oddech. Ty potrzebujesz cale pół litra na jeden oddech.
Inkubator z logo WOŚPu. Grzeje. Ty włączasz ogrzewanie albo zakładasz sweter.
Pompy tłoczące leki i nawodnienie. po mililitrze na godzinę. Ty wypijasz szklankę, jak Ci się chce pić. Znowu to cholerne serduszko na pompach.Kto go ratuje? Mój szef, który operuje?
A może ja, bo Mu asystuję? A może anestezjolog, bo go utrzymuje przy życiu? Pediatra, która go „wyciągnie” do magicznej wagi 2,5kg? Pielęgniarki? A może Owsiak?
Ratujesz go Ty. Ratujemy go … MY, NARÓD POLSKI.
A to tylko jeden z przykładów.
Nadal pomagasz „Owsiakowi”?
To Ci powiem. Pomagasz dziecku.
A głupcem jest ten, kto nie ratuje swoich dzieci.
Dr n. med. Leszek Bęc
specjalista kardiochirurg
Herz-Zentrum Bodensee
Konstancja, Niemcy
Leśne Łzy.
Bezbarwna rosa
skrapla się na mojej dłoni
otacza mnie mgła poranka
słońce przedzierając się promieniami wschodzi
Spijasz krople z dłoni
pragnienie rozpaczliwie gasisz
toniesz
nie wiedząc nawet kiedy mnie stracisz
Bezbarwna rosa
łzy wiosny czy jesieni
jesteś tu lecz znikniesz
los nas znów rozdzieli