Ciemna jesienna noc już nadchodz
i,
Wiatr szuka wciąż gdzieś letniego dnia
pies węszy smętnie nie wiedząc o co chodzi,
Sowa tylko przeleci szukając sobie wolnego pnia
Gdzieś dalej słychać miasto tam ludzki gwar i szum
Tam człowiek w beton skryty w świetle lampowych łun
Człowiek krucha istota, lecz dumna bo rozum ma
Nie wiedząc co będzie, potem wciąż gdzieś do przodu gna
Pokonał oceany, najwyższe szczyty gór,
Wzniósł się też tam wysoko
Gdzie słychać ptasich skrzydeł szum
Lecz w pędzie zapomnienia zagubił chyba się
Bo sercem do człowieka już nie oddaje się
Kiedyś ludzka istota przypomni błędy swe
Zycie minie ją bokiem triumfalnie śmiejąc się
I tam gdzie miejsce serca w człowieku zwykle jest
Tkwić będzie czarna otchłań, boląca jak kujący cierń
Więc żeby tak nie było ja radę daję Ci
Kochaj! teraz! bliźniego jak życzysz sobie Ty
Wiersz dedykuję ludziom którzy zgubili swoje serce, a przecież nigdy nie jest za późno żeby je odnaleźć
https://www.youtube.com/watch?v=nmUl2p8kGTU