Donald Tusk, polityk: „Polskość to nienormalność”
Maria Peszek, piosenkarka: „Nie oddałabym ci, Polsko, ani jednej kropli krwi”
Marek Kondrat, aktor: „Polska nie jest najważniejsza”
Jerzy Stuhr, aktor: „Antysemityzm, płytki katolicyzm i histeryczny patriotyzm. Z tego składa się polskość”
Z okazji zbliżającego się Święta Niepodległości chciałbym przypomnieć, co o patriotyzmie sądzi środowisko z kręgu "obrońców demokracji". Ci ludzie będą w tym roku pajacować podczas 11 listopada - głosząc, iż prawdziwy patriotyzm to ich "nowoczesny patriotyzm", który jest kolorowy, polega na płaceniu podatków, sprzątaniu po swoim psie, wpuszczaniu do Polski i Europy multikulturowej hordy siejącej na naszym pięknym kontynencie zniszczenie i terroryzm. Ci sami ludzie twierdzili jeszcze 9 lat temu, że patriotyzm jest jak rasizm, a 5 lat temu wspierali skrajnie lewicowe grupy dopuszczające się poważnych przestępstw, jakie miały miejsce tamtego dnia w Warszawie. Lista "grzechów" tzw. nowoczesnych patriotów i antyfaszystów jest oczywiście znacznie dłuższa. Zaszczute środowiska spod znaku KOD'u, Partii Razem, Warszawskiej Federacji Anarchistycznej i innych chorych na antypolonizm oraz ojkofobię organizacji po raz kolejny będą dążyć do prowokacji i zamieszek, które mogłyby później posłużyć za przedstawienie ludzi świętujących dzień 11 listopada jako awanturników i innych (...)stów. Jedno jest pewne - ludzie wiarygodni w swym przywiązaniu do ojczyzny, jeśli w ogóle idą, to maszerują tego dnia w centrum Warszawy razem z Marszem Niepodległości. Reszta wątpliwie patriotycznych hipokrytów będzie błaznować opłotkami i z boku - ze wspomnianymi wyżej wyznawcami "kolorowego patriotyzmu" - a w praktyce mistrzami od dzielenia polskiego społeczeństwa.
Han pasado!