„Wiatr powiewający od morza niósł w kaszubskie i lechickie lądy zapach wody słonej i zapach jodowy, szczególną rzeźwość i siłę. Podnosił z dalekich nad głębiną rozpostarć fale duże i poganiał je ku brzegom zalewem tak szerokim jak zatoka. Fale biegły chyżymi bryłami, a napotkawszy brzegi w swej drodze zwijały się na nich świdrem zielonym wokół samych siebie, rozpryskując niezliczone piany… Każda pierś ludzka oddychała radośniej i szerzej wiatrem od morza. Serce krzepiło się, uderzało swobodnie, gdy pochłonęły go płuca. Zakradał się w żyłeczki małych dzieci i dawał nowy pęd kropelkom krwi nieskalanej.”
S. Żeromski
Odetchnęłam już wiatrem od morza i naładowałam akumulatorki. Złośliwi twierdzą, że Bałtyk nadaje się jedynie do chłodzenia piwa…a jednak dla mnie to wspaniałe miejsce wypoczynku.
Pozdrawiam. Mam nadzieję, że wszyscy już pełni nowych sił…